poniedziałek, 17 kwietnia 2017

M. Gołkowski "Moskal"

Moskal
Michał Gołkowski




Wydawnictwo: Fabryka słów
Ilustracje: Vladimir Nenov
Liczba stron: 479
Cena sugerowana: 39,90 zł









Wyobraź sobie, że masz władzę - ale prawdziwą władzę. Niemalże absolutną kontrolę nad innym człowiekiem. Co z nią zrobisz? Do czego wykorzystasz? Naprawdę? Och, ale bez kłamstw, proszę. Rozmawiamy w końcu szczerze, prawda? Tylko ty i ja - głos w twojej głowie.

Koniec komunizmu. Artur, to zwykły człowiek. Mąż, ojciec, pracownik jednej z warszawskich fabryk. Do czasu, gdy jego szef ze strachu przed zmianami i problemami postanawia zabezpieczyć siebie i zakład. Na wspólników wybiera naszego bohatera, Artura Wiktorowicza oraz Wojtka Zarzyckiego. Wszystko to mogłoby wydawać się ziszczeniem marzeń dla szarego mieszkańca Warszawy, do czasu. Pewnego dnia, Artur wracając do domu napotyka mężczyzna i słyszy magiczne "Kup pan pióro", które okazuje się zgubne...

"-Władza jest władzą, niezależnie jak się ją zdobywa. (...)
Kto ma jednak większą władzę? Pożądający czy pożądany?
-Władzę ma ten, kto ją sobie weźmie."

Jak wiele jest w stanie zrobić człowiek dla osiągnięcia władzy absolutnej? Władzy, która doprowadzi go na sam szczyt? Tej samej, dzięki której cały świat należał będzie tylko do tej jednej osoby? Odpowiedź? Wszystko.

Wyobraźcie sobie, że znajdujecie się w sytuacji, gdzie macie dwa wyjścia. Pierwsze - ruszyć w "lewo" i zostać w aktualnym miejscu, tzn. dalej pracować w fabryce, mieć własne mieszkanie i kochającą rodzinę. Albo wybrać prawo - stać się kimś rozpoznawalnym, kto nie będzie musiał się już nigdy martwić o przeżycie do "pierwszego". Co byście wybrali?

Łatwo można się domyślić, w którą stronę wyruszył Wiktorowicz. Pewnie większość z nas chciałaby jednocześnie pójść w prawo i zachować rodzinę. Czy uda mu się tego dokonać? Ile będzie robił za sprawą tajemniczego głosu w swojej głowie? Co będzie musiało się wydarzyć, żeby Artur się opamiętał?

"Nigdy nie będzie końca. Zawsze znajdzie się ktoś kolejny, kto jest wrogiem albo wrogiem może się stać. (...)Wrogowie zawsze się pojawiają, odradzają jak głowy hydry. Zawsze ktoś inny będzie chciał cię zdradzić. Zawsze ktoś będzie patrzył na ciebie i myślał: "Co zrobiłbym na jego miejscu ja?".

Początkowo byłam zdziwiona. Dlaczego? Pierwsze 50 stron w ogóle nie pasowało mi do opisu znalezionego z tyłu okładki. Nudne życie, żadnych ekscesów czy akcji. Jednak myliłam się.
Nastąpiła zmiana o 180 stopni. Bywały momenty, gdy moje oczy robiły się coraz większe z wrażenia, kiedy przeklinałam Artura wyzywając go od najgorszych, a nawet po mojej twarzy spływały pojedyncze łzy. Jeden wielki emocjonalny rollercoaster zafundowany przez autora.  

"Od czasu do czasu przychodzi okres wielkiego oczyszczenia. Ważnym jest, żeby rozpoznać symptomy przed innymi i znaleźć się na czubku fali, a nie pod nią."

Sposób pisania autora sprawiał, że czułam się jakbym była wraz z Arturem w jego świecie, stała obok i przyglądała się wszystkim jego ruchom. Czysta magia. Kolejne strony niekiedy przeplatane były rysunkami, stworzonymi przez Vladimira Nenova, którego kreska zahipnotyzowała moje oczka równie mocno jak zrobił to sam Gołkowski. I naprawdę, nie sparzajcie się słabym początkiem. Uwierzcie, że będzie warto.
I pamiętajcie. Nigdy nie kupujcie wiecznego pióra od przypadkowego przechodnia, bo nigdy nie wiadomo, do kogo ono wcześniej należało ;) 

3 komentarze:

  1. Ach ten Misza... potrafi zaskoczyć. Jak na wakacjach sięgałam po Moskala byłam po lekturze Sztywnego i sądziłam że bardziej szaleńczo się nie da. Myliłam się, czytanie tej pozycji totalnie mnie pochłonęło i nie mogłam skończyć. Musiałam dowiedzieć co Artur wybierze, jak potoczy się jego życie. Na prawdę zabawna, zaskakująca, ciekawa książka. Zgadzam się z tobą że Gołkoś cudownie dobrał narracje. A do tego tajemnicze pióro... no mistrzostwo

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto jeszcze o ilustracjach wspomnieć. Są one niezwykle klimatyczne, mistrzowsko wycieniowane. Po prostu cudowne. Zakochać się jest w nich bardzo łatwo

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm jakoś mnie do niej nie ciągnie :/ Po prostu nie przepadam za tym typem literatury.

    http://maasonpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń