Komornik
Michał Gołkowski
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilustracje: Jan Marek
Liczba stron: 497
"Ezekiel Siódmy, legalnie działający Komornik na usługach Góry (...)"
Nastąpił koniec świata. Ale taki w cholerę prawdziwy. Jak go sobie wyobrażacie? Wybucha układ słoneczny i wszyscy giniemy? A może wszystko zaczyna się powoli, najpierw ogromne skoki temperatury, potem brak wody i lawa wypływająca spomiędzy płyt tektonicznych? Opcji jest wiele. Bardzo wiele. Którą z nich wybrał Michał Gołkowski?
To teraz od nowa. Wyobraźcie sobie koniec świata. "Ziemia się zatrzymuje, umarli wstają z grobów, płonąca gwiazda o imieniu Piołun spada w morze". Nieźle, prawda?
"-Ludzie...! (...) Jakże ja was nienawidzę! Gdybym mógł, to jednego po drugim obdzierałbym ze skóry, rozrywał kawałek po kawałku, wywlekał wnętrzności i patrzył, jak umieracie w męczarniach."
Nasz główny bohater- Ezekiel Siódmy, jak łatwo możemy się domyślić jest Komornikiem. Wykonuje egzekucje na ludziach (i na tym, co kiedyś było człowiekiem...). Dokładniej? Posłużę się cytatem: "Rozmawiam co jakiś czas z Aniołem Śmierci, na którego polecenie bestialsko morduję w zasadzie niewinnych ludzi". Teraz pewnie większość z Was pomyśli sobie - fajnie. Przynajmniej nie zginę. Ale czy na pewno to takie dobre? A co jeśli dostalibyście zlecenie na własnego przyjaciela, członka rodziny? Już nie byłoby tak miło.
"Może i nie obawiałem się śmierci jako takiej, to fakt. Ale strach przed umieraniem pozostał - tym gorszy, że dokładnie wiedziałem, jak to jest."
Nie mogę napisać, że spodziewałam się czegoś monotonnego, bez "charakteru". W końcu to Gołkowski. Tak, znowu. I wiecie co? Facet zrobił ze mnie emocjonalne gówno. Serio. Używając kompilacji zaledwie 32 liter, autor uderzył w najmniej spodziewanych momentach w moje najczulsze punkty. Nigdy nie spodziewajcie się pod tym nazwiskiem nudy. Będziecie zaskoczeni w najmniej odpowiednich momentach, które wycisną z Was dosłownie wszystkie emocje. Przynajmniej w moim przypadku tak było.
Podsumowując. "Komornik"pozostanie w mojej pamięci na długo. Wprawdzie na moim regale czeka już jego druga część, zakupiona w czasie WTK 2017, ale czuję, że nie jest to odpowiedni moment, aby powracać do historii Zeka. Może jest to wina faktu, że niejednokrotnie łzy stanęły mi w oczach, może dlatego, że udało mi się poznać osobiście Michała w czasie wymienionych już wcześniej targów. Muszę dojrzeć do powrotu i co najważniejsze ochłonąć od powieści spod pióra tego Pana, bo zdecydowanie nazbyt uderza w moje najczulsze punkty psychiki.
Koniec, nie jestem w stanie nic więcej napisać :) :P
"(...)- Nie bój się nic, mały. To tylko ludzie, chociaż trudno w to czasem uwierzyć."
Podsumowując. "Komornik"pozostanie w mojej pamięci na długo. Wprawdzie na moim regale czeka już jego druga część, zakupiona w czasie WTK 2017, ale czuję, że nie jest to odpowiedni moment, aby powracać do historii Zeka. Może jest to wina faktu, że niejednokrotnie łzy stanęły mi w oczach, może dlatego, że udało mi się poznać osobiście Michała w czasie wymienionych już wcześniej targów. Muszę dojrzeć do powrotu i co najważniejsze ochłonąć od powieści spod pióra tego Pana, bo zdecydowanie nazbyt uderza w moje najczulsze punkty psychiki.
Koniec, nie jestem w stanie nic więcej napisać :) :P
Drugi tom jest bardziej. Wszystko bardziej i pod każdym względem bardziej.
OdpowiedzUsuń