wtorek, 8 listopada 2016

E.E.Schmitt "Dziecko Noego"

Dziecko Noego
Eric-Emmanuel Schmitt





Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
Tytuł oryginału: L'enfant de Noe
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 130
Cena sugerowana: 22 zł
ISBN: 978-83-240-0546-8






W okupowanej Belgii katolicki ksiądz ukrywa żydowskiego chłopca Josepha. Chłopcu udaje się przeżyć, odnajduje rodziców i po latach opowiada swoją historię. Cała ta opowieść nie różniłaby się niczym od wielu innych, które znamy, gdyby nie to, że ojciec Pons ocala nie tylko życie Josepha, ale cóż znacznie więcej.
Eric-Emmanuel Schmitt znów nas zaskakuje, wzrusza i składnia do refleksji. Ta oparta na autentycznych wydarzeniach opowieść o inności, tolerancji i poszukiwaniu tożsamości ma wymiar uniwersalny. Łączy humor z powagą i udowadnia, że o dobru można mówić w sposób prosty, piękny, a zarazem pozbawiony sentymentalizmu.
"-Jeśli będziesz szanował tylko prawdę, nie będziesz miał wiele do szanowania. Dwa plus dwa równa się cztery, to będzie jedyny obiekt twojego szacunku. Po za tym będziesz stykał się z rzeczami niepewnymi: uczucia, normy, wartości, wybory - to wszystko są konstrukcje delikatne i płynne. (...) Szacunkiem darzy się nie to, co jest zatwierdzone, lecz to, co jest proponowane"
Główny bohater -ojciec Pons, postanawia pomóc Josephowi. Zabiera go do siebie. Tworzy mu nową historię, dokumenty, przyszłość. Skrzętnie ukrywa więcej niż jeden z sekretów. Jakie wydarzenia, staną im na drodze do spokojnego życia, wśród tragedii wojny? Czy pozornie jeden nieduży dom dziecka, naprawdę ukrywa tylko jednego żydowskiego chłopca? 

Po "Oskarze i Pani Róży", pokochałam Schmitt'a. Za wartości, które przekazał w zdecydowanie swojej najsłynniejszej pozycji oraz sam styl jego pisania. Nie zawiodłam się i tym razem. Piękna historia, która pod koniec wzruszyła mnie niemalże do łez (co jest wręcz awykonalne, nie uroniłam ani krzty smutku przy lekturze "Gwiazd naszych wina" J. Greena). Smutne, że takie sytuacje naprawdę miały miejsce. Dobrze, że znalazł się ktoś, kto ku pamięci poruszył ciężki temat prześladowania ludzi przez ich wiarę. 

"Dziecko Noego" uczy, nie tylko akceptacji wobec odmiennego wyznania, ale również poszanowania zabytków literackich, naszej przeszłości spisanej na niepozornych kartkach papieru. Szacunku wobec ludzi, niezależnie od tego jak wielkimi potworami są bądź zostaną. 
Na zakończenie, autor przedstawia nam kolejną wojnę - palestyńsko-izraelską. Dowodzi tym, że ludzie, nigdy nie wyniosą nauki z wydarzeń mających miejsce w przeszłości. Dążenie do spełnienia własnych pragnień i wyobrażeń, zaślepia nas.
Wojna, powinna zostać w naszej pamięci. Wyryć znamię, w każdych pokoleniach. Nie dopuścić do powtórki. Historia, jednak lubi się powtarzać.

Moja ocena: 8/10

3 komentarze:

  1. Książkę przeczytałam niedawno gdyż była wymogiem na konkursie z języka polskiego. Powiem tak myślałam że żadna z książek po lekturze Małego Księcia nie wywoła we mnie tak wspaniałych uczuć. Ksiądz w tej książce jest takim księdzem jaki powinien być. Przekłada dobro bliźnich ponad własne. Rzecz dzisiaj już prawie niespotykana

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny post, widac ze lubisz czytac i pisac haha oby tak dalej! <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam, ale skoro polecasz, to może się skuszę! Lubię książki lekkie w czytaniu, niekoniecznie zmuszające do przemyśleń i zastanowienia się nad wątkami historycznymi, religijnymi i td. Natomiast uważam, ze warto próbować nowych rzeczy. Dlatego też dodam tę pozycje do mojej listy;)
    pozdrawiam i obserwuję, ponieważ tak jak ty uwielbiam książki!
    http://marusitestowanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń