czwartek, 3 grudnia 2015

RECENZJA: "Już po trzydziestu sekundach przechodzi cię dreszcz. Po minucie masz serce w gardle. A kiedy kończysz czytać, dziękujesz Bogu, że to tylko powieść"

"Już po trzydziestu sekundach przechodzi cię dreszcz. Po minucie masz serce w gardle. A kiedy kończysz czytać, dziękujesz Bogu, że to tylko powieść"

Chemia Śmierci 
Simon Beckett 


Manham. Małe spokojne miasteczko. "Krajobraz pozbawiony zarówno życia, jak i konkretnych kształtów. Płaskie wrzosowiska i upstrzone kępami drzew mokradła".

  To tu doktor David Hunter szuka schronienia przed okrutną przeszłością. Sądzi, że przeżył już wszystko to, co najgorszego może przeżyć człowiek, sądzi, że wie o śmierci wszystko. Ale śmierć, "ów proces alchemii na wspak, w którym złoto życia ulega rozbiciu na cuchnące składniki wyjściowe", wdziera się do Manham. I to w niewyobrażalnie wynaturzonych formach.


  Jeszcze nie wiemy, dlaczego Hunter – wybitny antropolog sądowy – zaszył się tu jako zwykły lekarz. Dlaczego odmawia pomocy policji, skoro potrafi określić czas i sposób dokonania każdej zbrodni. Wiemy tylko, że się boimy. Razem z mieszkańcami Manham czujemy odór wszechobecnej śmierci. Giną młode kobiety, dzieci znajdują makabrycznie okaleczone zwłoki, ktoś podrzuca pod drzwi martwe zwierzęta, ktoś zastawia sidła na ludzi. Spokojne miasteczko rozsadza strach i nienawiść. Każdy może być ofiarą... I każdy może być zwyrodniałym mordercą...

 Kto zostanie kolejną ofiarą?
Jakie inne tajemnice kryje niepozorne miasteczko?
Dlaczego tyle zwierząt zaczęło ginąć?
Co tak naprawdę działo się w przeszłości Davida? 
Dlaczego doktorek został wmieszany w sprawy policji?
Kto tak naprawdę jest mordercą? 

  Usłyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tej książki, chociażby od mojej przyjaciółki. Dotychczas nie sięgałam po nic związanego z horrorem/thrillerem. Dlaczego? Łatwo mnie przestraszyć. Taka moja zwyczajna ludzka słabość. Boję się bać. Śmieszne, nieprawdaż? Wracając do tematu. Mimo, że nie lubię tego typu książek, jakoś udało się ludziom w okół mnie przekonać. W ten o to sposób, sięgnęłam po tą lekturę. 
  Czy żałuję? Nie! Cieszę się, że trafiłam właśnie na tego autora. Przekonał mnie, żeby zaprzyjaźnić się z pozostałymi jego książkami.
  Nawiązując, do "Chemii Śmierci"... Cały czas trzymała w napięciu, w niektórych momentach naprawdę przerażała. Zawsze, gdy czytam książki z "brutalnymi" wątkami, zastanawiam się jak wartościową osobą musi być autor, żeby wymyślić w wyobraźni taką scenę. Dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tego typu gatunkiem, powinny zacząć właśnie od książek Simona Becketta. Cykl o "Doktorze Hunterze" zawiera 4 tomy, które mam nadzieję za niedługo na stałe zagoszczą w moim prywatnym zbiorze, a nie tylko na łamach karty bibliotecznej.

Podsumowując: Polecam, szczególnie dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z kryminałami i thrillerami. Sądzę, że Beckett przekona was, tak jak i mnie. 
Moja ocena: 8,75/10 :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz